I nasze życie ! Mieliśmy bardzo trudną sytuację – pracowaliśmy ciężko
jednak bez pozytywnych efektów, byliśmy na granicy bankructwa i mieliśmy
zamykać restaurację, a tu z dnia na dzień rewolucje, pozytywna opinia i nagle
życie moje i całej mojej rodziny zmienia się o 180 stopni !
Czyli Magda to taka dobra wróżka, która po machnięciu
różdżką zmienia ludzki los w bajkę ?
Nie do końca,
ponieważ to „machnięcie” wykonane było z ogromną siłą , zanim jednak do niego
doszło…
Był rok 2012, o
programie „Kuchenne rewolucje” słyszałam i znałam jego konwencje jednak nigdy
nie zastanawiałam się nad zgłoszeniem do niego swojej restauracji, z początku
chyba nawet nie chciałam brać w nim udziału. Jednak po czasie stwierdziłam, że
gorzej już chyba nie będzie i najwyższy czas zacząć zmieniać coś w swoim życiu.
Kiedy dowiedziałam się, że producenci zaakceptowali Gaumarjos i niebawem przyjadą nagrywać
ogarnął mnie strach .
Czym był on spowodowany skoro nie mieliście nic do stracenia ?
Widziałam
wcześniejsze odcinki Kuchennych rewolucji i bałam się, że nie będzie to
najmilsze spotkanie- Moje, z Panią Magdą, tym bardziej, że znam swój charakter.
Musiałam jednak w pełni poddać się pod profesjonalną ocenę Magdy.
I została Pani doceniona ?
Jak najbardziej.
Między nami – nie miałam wątpliwości, że jedzenie będzie smakowało. Zapraszając Magdę miałam czyste sumienie
ponieważ ugościłam Ją tym, co mam najlepsze. Nie widziałam powodu do rzucania
garnkami i na szczęście – ani jeden nie poleciał ! J
Jakie najtrudniejsze zadanie postawiła przed Wami Magda
Gessler ?
Kuchnia Gruzińska jest
kuchnią drogą, musieliśmy więc włożyć wiele wysiłku w to, żeby zrobić dania
które będą bez kombinacji – jak z prawdziwego gruzińskiego domu i które nie będą drogie. Nie wolno nam było
zmieniać jakości i smaku – nie mogliśmy przecież przerabiać kuchni gruzińskiej
w polską, musieliśmy utrzymywać smaki, które w Polsce nie są znane.
Czy trudno było Pani pracować wśród wszechobecnych
operatorów, oświetleniowców, dźwiękowców… Ci ludzie nie towarzyszą nam przecież
każdego dnia przy obowiązkach.
Dokładnie . Jest to
pewien dyskomfort. Na początku
szczególnie masz świadomość, że jesteś cały czas podłączony pod mikrofon, że
obserwują cię kamery, ale wystarczy współpracować z całą techniką i jeśli nie
masz nic do ukrycia szybko się do tego przyzwyczajasz i nie zwracasz na to
uwagi.
Rewolucja zakończona, program w TV wyemitowany, jest
pozytywna opinia Magdy Gessler to koniec pierwszego etapu, jaki jest kolejny ?

Co wydarzyło się po wyemitowaniu odcinka ?
Oblężenie… Nasze
zaczęło się 29 listopada w wieczór emisji programu. Przed godziną 23 rozpoczęły
się telefony z rezerwacjami ,a następnego dnia od godziny 7 rano prawdziwe piekło,
którego się nie podziewałam, z którego byłam szczęśliwa, ale też którego się
bałam – zobaczyłam ponad 200 osób oczekujących na otwarcie restauracji . Pierwsza
myśl – umrę, druga – czym ich nakarmię ?! Nie spodziewałam się aż takiego
rozgłosu
Ile czasu trwało aż takie zainteresowanie ze strony gości ?
Do końca listopada na
pewno ! Ludzie czekali na mrozie, ponieważ przyjechali bez rezerwacji co z
kolei było spowodowane tym, że nie miałam czasu na odebranie telefonu – wszyscy
byli zaangażowani w pracę kuchni, a kiedy już odbierasz jeden telefon w jego
czasie pojawia się kilkanaście nieodebranych
Zdziwił Panią tłum ludzi ? Dostaliście przecież rekomendację
Tak, ale rynek
restauracyjny w Warszawie jest ogromny. Ludzie przyzwyczaili się już do kuchni świata,
od restauracji wymagają wielu atrakcji, a ja jedyne co miałam do zaaferowania
do prawdziwe gruzińskie jedzenie w które włożyłam serce. Trzeba też przyznać, że niestety nie wszyscy
warszawiacy są fanami Magdy
Dlaczego ?
Ludzie zazdroszczą
Jej sukcesu i tego, że jest spełnioną kobietą. Według niektórych ( skoro nie ma
już 18 lat ) powinna dziergać sweterki, a Ona się nie poddaje – wykorzystuje
swoją wiedzę i umiejętności, a ci którzy
nie osiągnęli zbyt wiele czerwienią się z zazdrości.
A Pani styka się z zazdrością ?
Na szczęście nie
spotykam takich ludzi. Nikt mnie dotkliwie nie uraził, choć czasem w oczach
gości widać zazdrość – widzą pełną restaurację, myślą - „ale interes robią”, żaden jednak z nich
nie zdaje sobie sprawy jak ciężki jest to kawałek chleba, jak bardzo trzeba
wejść w ten biznes, jak wiele emocji czasu i serca należy mu poświęcić. To
właśnie ta gorsza strona, przez którą często zaniedbuję rodzinę. Nie chodzi o to, że jestem niezastąpiona, ale
o to, że goście chcą widzieć właścicieli i chcą zamienić z nimi choć kilka
słów.
Kiedy doszło do Pani, że odnosi Pani sukces ?
Kiedy zaczęłam
spłacać długi ! Bardzo przyjemne uczucie kiedy zamiast brać kolejnej pożyczki,
spłacam już te wzięte. Wtedy odczułam, że powoli staję na nogi.
W 100% może Pani stwierdzić, że nie żałuje kuchennych
rewolucji ?
Tak ! Pomoc jaką
zaoferowała nam Magda jest niesamowita, to taka pomoc, która obejmuje ogromne
grono ludzi. Dzięki Rewolucjom mogę
zatrudnić wiele osób z mojej rodziny i razem możemy działać dla wspólnego
dobra. Doceniam to co Magda dla nas
zrobiła i nie obawiam się stwierdzić, że jest moją przyjaciółką ! J
Co chciałaby Pani teraz powiedzieć wszystkim tym,
którzy zastanawiają się nad zgłoszeniem do KR ?
którzy zastanawiają się nad zgłoszeniem do KR ?
Nie ważne, że masz
pieniądze, albo że właśnie bankrutujesz ! Z gastronomią jest jak z ze związkiem
małżeńskim – jeśli w Nią wchodzisz musisz być na dobre i na złe. Wiele od
Ciebie wymaga, ale dzięki temu kształtuje. Musisz również wymagać od siebie i wytyczać
sobie nowe cele oraz znać podstawy współżycia – powinieneś kochać jeść, a
jeszcze bardziej gotować J
0 komentarze:
Prześlij komentarz